— Psi fryzjer? — skrzywiła się Zoya Wadimowna. — To co, naprawdę zawód taki?— Tak, — przytaknęła Alla. — I całkiem popularny.
— Nie płacz, zemścimy się na nim tak samo, jak on zniszczył nasze życie — mówiła mama, próbując uspokoić Nastkę. — Nie wyjdzie z tego bez szwanku.
Było już późno. Liza, gdy tylko położyła dzieci spać, poszła do kuchni. Zagotowała wodę w czajniku, nalała sobie herbaty i usiadła przy stole.
BOBYLKA… Nikt Agafii tak naprawdę nie wziął sobie za żonę. A komu ona była potrzebna — taka… niedorobiona?
Wieczorem, gdy ciemne chmury przykрыły niebo jak brudna szmata, Marina szła leśną ścieżką do chatki starej wiedźmy. W rękach ściskała zawiniątek z ostatnimi monetami — wszystkim, co jej zostało po tym, jak wszystko straciła.
Chłopak z patologicznej rodziny uratował córkę bogacza przed sforą bezpańskich psów. Ojciec dziewczynki postanowił go odnaleźć i podziękować.
Nieznajoma rozpychała chłopaków, ratując staruszka w pociągu. A gdy przyszła poznać rodziców swojego chłopaka, zobaczyła uratowanego… przy ich stole.
Po wyjściu z więzienia mężczyzna dowiedział się, że bliscy człowieka, który ucierpiał z jego winy, żyją teraz w biedzie — i postanowił im pomóc.
Teściowa ją upokorzyła na weselu… Panna młoda uciekła z płaczem, ale w parku spotkała staruszkę, która zmieniła wszystko!
Postaw dyktafon w samochodzie narzeczonego, póki nie jest za późno! — krzyknęła Cyganka do sieroty tuż przed ślubem. Dziewczyna posłuchała… i ZBLEDŁA od tego, co usłyszała.