— Ach, Anno, źle robisz, że wychodzisz za mąż! Nie poczekałaś na mnie… Przecież sama kiedyś obiecałaś: gdy dorosnę, pobierzemy się. No to trudno, nie życzę wam niczego dobrego! Niech wam się wszystko jak najszybciej rozpadnie! A najlepiej — niech on umrze, a ty zostaniesz wdową!
