— Wiktoria, przecież rozumiesz… To tylko na jeden dzień. Zawieźć meble na działkę i tyle. No przecież nie będzie ich targał pieszo! — Raisa rozciągnęła usta w czymś, co miało przypominać uśmiech.

Залишити відповідь

Ваша e-mail адреса не оприлюднюватиметься. Обов’язкові поля позначені *